Gołębie w mieście – ozdoba czy przekleństwo?

Dzikie zwierzęta, w tym również gołębie, od zarania dziejów towarzyszyły człowiekowi. Typowym przykładem jest gołąb miejski – czyli miejska forma gołębia skalnego (Columba livia forma urbana). Duża liczebność tego gatunku nasuwa pytania dotyczące jego wpływu na środowisko, a także jego relacji z człowiekiem. Pozwolę sobie na podzielenie się z Państwem kilkoma moimi spostrzeżeniami.

Dokarmiane gołębie przysparzają problemów!

Człowiek z natury chce dobrze ale nie zawsze za chęcią pomocy podąża właściwa wiedza.  Widząc jakiekolwiek ptaki, tolerujące towarzystwo człowieka, zaczynamy je dokarmiać. Robimy to nie mając podstawowej wiedzy w tej dziedzinie, i kierując się tylko i wyłącznie źle pojętą misją czynienia dobra. Dokarmiamy czy jest taka potrzeba, czy nie. Dokarmiamy tym, co mamy pod ręką  – najczęściej chlebem, a to poważny błąd! Robimy to w okresie, kiedy w ogóle nie jest to potrzebne, w efekcie zabijamy podstawowe, naturalne instynkty dokarmianych zwierząt. Problem ten nie dotyczy tylko i wyłącznie ptaków. Nie zabezpieczając właściwie śmieci dokarmiamy również lisy i kuny. Eksperci ostrzegają, że dokarmianie ptactwa wodnego chlebem, a w szczególności chlebem białym, przetworzonym, może prowadzić do chorób układu pokarmowego, a nawet śmierci zwierząt.

Co się dzieje, gdy dokarmiamy gołębie?

Ptaki to nie śmietniki –  pleśń jest dla nich trująca, podobnie jak dla nas. Poza tym chleb ma bardzo niewiele wartości odżywczych, a przyjmowany przez ptaki przez dłuższy czas prowadzi do powstawania schorzeń układu pokarmowego.

Dokarmiane gołębie robią się leniwe, ospałe, przyzwyczajają się do dokarmiania, populacja gatunku rośnie. Ludzie  z natury – są  „śmieciarzami” – fabrykami produkującymi tony odpadów , którymi żywią się nasi „milusińscy sąsiedzi”. Niejednokrotnie wraz z żywnością połykają różnego innego rodzaju suplementy diety jakimi są sznurki, folie, kawałki metalu itp. paskudztwa. Dodatkowo niejednokrotnie poją się skażoną przez te śmieci wodą.

Nieodzownym elementem występowania gołębia są jego odchody. W tym miejscu chciałbym obalić mity mówiące o tym, że odchody ptaków są poważnym zagrożeniem dla człowieka. Oczywiście odchody są szkodliwe dla człowieka przy spełnieniu kilku warunków: brak właściwej higieny, zjedzenie odchodów, długotrwałe przebywanie w ich towarzystwie. Osobiście znam kilku ornitologów pracujących z ptakami od lat i żaden z nich nie został zarażony jakąkolwiek chorobą, wirusem czy pasożytem. Zgodzę się jednak z opinią, że „zaminowany” odchodami gołębimi balkon jest obrzydliwy i stanowi zagrożenie sanitarne.

Możemy zapobiegać zanieczyszczaniu balkonów, fasad czy parapetów montując właściwe zabezpieczenia. W przypadku balkonów są to siatki ochronne, zabezpieczające całą powierzchnię balkonu przed gołębimi. Możemy montować kolce zabezpieczające pod warunkiem, że nie wyrządzą one krzywdy gołębiom – stosujemy kolce, których końcówki są zabezpieczone nakładkami silikonowymi lub stosujemy spirale ochronne. Więcej informacji na ten temat publikujemy również na naszym fanpage.

No i podstawowa sprawa – nie dokarmiamy gołębi – one doskonale sobie poradzą bez naszej pomocy.